Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adammatuszek z miasteczka Lębork. Mam przejechane 27702.03 kilometrów w tym 2214.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adammatuszek.bikestats.pl
  • DST 65.00km
  • Teren 35.00km
  • VMAX 42.50km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

04.09.2017r - Rowerowy Potop AZS 2017 - rowerkiem po okolicach Karlskrony.

Poniedziałek, 4 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Za mną kolejna, bo już czwarta edycja Rowerowego Potopu AZS. Tym razem po Karlskronie i okolicach zrobiłem rowerkiem ok. 65 km.
Pierwotnie planowałem wyjazd tydzień wcześniej, jednak z powodu braku wolnych miejsc musiałem odłożyć go o tydzień później. Pierwotnie planowałem przejechać czerwoną trasę (zieloną 75 km, niebieską 60 km - obie zrobiłem w 2016 roku oraz różową 125 km - zrobiłem w 2017 roku), jednak z powodu niezbyt dobrej pogody postanowiłem przejechać żółtą 60 km trasę w większości prowadzoną lasami. Do Gdyni dojechałem SKM-ką, towarzyszył mi Michał Waszkuć jadący tym samym pociągiem ale do pracy. W deszczu dojechałem do portu, szybka odprawa graniczna, czekanie w deszczu na wjazd na prom oraz wyczekiwanie poniedziałkowego dnia.
Poniedziałek 04.09.2017r zapowiadał się deszczowo. Z okna kajuty widać było opady deszczu. Szybki zjazd i wybranie odpowiedniej trasy. Na starcie okazało się, iż na wybranej przeze mnie trasie jechać będzie przewodnik Paweł, którego miałem okazję poznać podczas poprzedniego - majowego Rowerowego Potopu AZS. W kilkanaście osób utworzyliśmy jedną spójną grupkę. Chwilę po starcie zaczęło padać. Po przejechaniu kilku kilometrów deszcz ustąpił, wisiały jednak chmury. Tak było co chwilę - deszcz padał kilkanaście minut i na chwilę przestawał. O tyle na szosie jechało się dość bezpiecznie, to o tyle w lesie było mniej bezpiecznie. Błoto, kałuże, mokre kamienie, wystające korzenie, mokre drewniane deski (przejścia/przejazdy nad małymi rowami) śliskie i nasączone od opadów deszczu podłoże sprawiały, iż trzeba było uważać i jechać wolniej. W kilku miejscach rowery trzeba było przenosić pomiędzy skałami. W jednym z nich stawała się mała nieprzyjemność. Przez przypadek część mojej grupy zaatakowały osy. Jak powiedzieli przewodnicy - był to pierwszy raz, iż osy zaatakowały; nikt nie widział tam gniazda os. Skończyło się tym, iż 1 dziewczyna musiała skończyć jazdę. W 2-3 miejscach zjechaliśmy lekko z trasy nad okoliczne jeziora Stora Asjon, Mortsjon i Losensjon. W lasach przez które przejeżdżaliśmy było pełno grzybów - nic tylko jechać z wiaderkiem. Ok. 15:00 trasę udało się nam skończyć, ja podjechałem na chwilkę do centrum Karlskrony. Ok. 17:15 byłem już na statku. O 21:00 w dwóch miejscach na promie udało się obejrzeć mecz Polska - Kazachstan. We wtorek w godzinach przedpołudniowych dotarłem do Lęborka. Nie będę dodawać - rower cały brudny, praktycznie od razu pojechałem z nim na myjkę.
Podsumowując - wyjazd bardzo udany. Kolejna trasa rowerowa w Szwecji za mną. Tego co przeżyłem nie da się zapomnieć. Trasa bardzo fajna, urozmaicona, nie jest lekka - ale może o to w tym wszystkim chodzi. Jeszcze czerwona (białej krótkiej miejskiej nie wliczam) i będę mieć komplet.

Rowerowy Potop AZS 2017 - na tle statku Stena Line Spirit w Karlskronie
Rowerowy Potop AZS 2017 - na tle statku Stena Line Spirit w Karlskronie © adammatuszek

W okolicach Karlskrony
W okolicach Karlskrony © adammatuszek

W okolicach Karlskrony
W okolicach Karlskrony © adammatuszek

W okolicach Karlskrony
W okolicach Karlskrony © adammatuszek



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa urozd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]