Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adammatuszek z miasteczka Lębork. Mam przejechane 27702.03 kilometrów w tym 2214.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adammatuszek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:589.65 km (w terenie 36.00 km; 6.11%)
Czas w ruchu:19:11
Średnia prędkość:26.21 km/h
Maksymalna prędkość:60.80 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:58.97 km i 2h 23m
Więcej statystyk
  • DST 51.92km
  • Teren 26.00km
  • VMAX 53.90km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny grupowy wyjazd za miasto.

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0

W niedzielne przedpołudnie w ramach akcji "Rower dla wszystkich" udałem się z grupką 11 osób na trasę wokół Lęborka. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Łęczyce - Paraszyno - Nawcz - Lębork. Dystans wyniósł niecałe 52 km.
Co do samej jazdy - jechało się dobrze. Odcinek Kębłowo - Łęczyce - Paraszyno - Nawcz pokonaliśmy w większości drogami leśnymi oraz gruntowymi. W Paraszynie zrobiliśmy ok. 20 minutową przerwę i tu po chwili złapał nas deszcz, który towarzyszył nam przez kilka kilometrów jazdy. Jak na końcówkę czerwca było wyjątkowo zimno - ok. 18 stopni, zimny wiatr + deszcz spowodowały to, że jechałem na ocieplanej bluzie z długim rękawem oraz z dodatkowymi nogawkami.
Jak zawsze link do trasy i 2 zdjęcia ze strony naszego stowarzyszenia.
Pozdrawiam
Adam


Wyjazd grupowy Paraszyno 2013r © adammatuszek


Na postoju w Paraszynie © adammatuszek


  • DST 40.32km
  • Czas 01:40
  • VAVG 24.19km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny popołudniowy wyjazd za miasto.

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 0

W niedzielne popołudnie, po ukończonej jeździe na Maratonie im. T.Hopfera postanowiłem wybrać się na małe kółko za miasto, tym razem w bardzo rekreacyjnym tempie. Towarzyszył mi Marcin. Trasa, jaką pokonaliśmy to: Lębork - Łęczyce - Rozłazino - Dzięcielec - Lębork. Dystans wyniósł nieco ponad 40 km.
Co do samej jazdy - jechało się nadspodziewanie dobrze. Popołudniowy wyjazd potraktowałem jako rozjazd po porannych 42 km. Spodziewając się opadów deszczu tym razem wziąłem Krossa. Intuicja mnie nie zawiodła i w Godętowie nastąpiło małe oberwanie chmury. Na przystanku autobusowym ok. 30 minut poczekaliśmy aż się wypogodzi i wyruszyliśmy dalej. Ok. 2 km przed Rozłazinem trafiliśmy na zupełnie inną pogodę - nie było widać śladów opadów deszczu, słoneczko pięknie świeciło i było zdecydowanie cieplej. Spokojnym tempem, miejscami po słabej drodzej asfaltowej dojechaliśmy do Lęborka.
Podsumowując - jazda udana, nogi dobrze wytrzymały obie dzisiejsze jazdy.
Jak zawsze link do trasy. Archiwalne zdjęcia z trasy znajdziecie TU - wpisie z dnia 18.06.2013r - większość z nich dotyczy pokonanej trasy (z wyjątkiem Nawcza).
Pozdrawiam


  • DST 42.38km
  • Czas 01:18
  • VAVG 32.60km/h
  • VMAX 55.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway TFS 700 V.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny maraton im. T.Hopfera w Lęborku.

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 0

W niedzielny poranek poraz trzeci wystartować rowerem w odbywającym się Maratonie im. T.Hopfera w Lęborku. Rowerzyści puszczani są 5 minut przed oficjalnym startem, nie prowadzona jest żadna klasyfikacja. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Wilkowo - Łebień - Lędziechowo - Janowice - Redkowice - Lębork. Dystans wyniósł nieco ponad 42 km.
Co do samej jazdy - jechało się dobrze. Tempo jazdy było o kilka kilometrów wyższe niż moja jazda rekreacyjna, dlatego też musiałem pojechać nieco inaczej. Na pierwszych kilku kilometrach zostało narzucone duże tempo, więc aby nie stracić cennych sekund musiałem jechać w tempie prowadzących. Kosztowało mnie to dużo sił. Przed Wilkowem grupa podzieliła się na 2 mniejsze, aby nie odpaść postanowiłem jechać z tą drugą grupką. Za podjazdem w Garczegorzu i skręcie w prawo w kierunku Łebienia musiałem przyhamować (kłopot z hamulcami) i niestety moi kompani odjechali na kilkaset metrów. Widząc 2 słabnących kolarzy - Kamila i Waldka z naszego stowarzyszenia "Lew Lębork" dołączyłem do nich i razem utworzyliśmy swoje trio. Tempo narzucali Kamil i Waldek, ja trochę bez sił, czując wysokie tempo na pierwszych kilometrach jechałem jako ostatni, "na kole".
Tak przejechaliśmy przez Gęś i Krępę Kaszubską. W tej wsi minęliśmy 3 rowerzystów, za Krępą 2 kolejnych, w tym jednego kolarza z BATu. We 4 stworzyliśmy swój peleton i razem, pokonując ok. 20 km w bardzo dobrym czasie dojechaliśmy do mety. Wg moich informacji dojechaliśmy na ok. 12 miejscu, do czołowej "10" tracąc ok. 2 minuty. Tempo w tym roku było szybsze niż rok temu, zwycięzca z tego roku zanotował czas 1 godz. 7 minut, natomiast w 2012r najlepszy czas to 1 godz. 14 minut.
Podsumowując - jazdę uważam za udaną. Gdyby nie kłopot z hamulcami być może pojechałbym ciut szybciej. Nie ma jednak czego żałować, gdyż średnia prędkość i tak była wysoka. Pogoda dopisała.
W tym miejscu chciałbym podziękować autorom zdjęć za zgodę na ich publikowanie. Zaglądajcie tu częściej, wpis ten będzie aktualizowany o nowe zdjęcia, które znajdę w internecie :-).
Jak zawsze link do trasy i 3 zdjęcia - autorstwa p. Zbigniewa Junika.
Pozdrawiam


Start przed Maratonem im.T. Hopfera w Lęborku. Autor zdjęcia - p. Zbigniew Junik © adammatuszek


Po lewej stronie, na mecie maratonu im. T.Hopfera w Lęborku. Autor zdjęcia - p. Zbigniew Junik © adammatuszek



Na mecie maratonu T.Hopfera w Lęborku. Autor zdjęcia - p. Zbigniew Junik © adammatuszek


Wtorkowy popołudniowy wyjazd za miasto.

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 1

W piękne wtorkowe popołudnie, po pracy postanowiłem wybrać się rowerkiem za miasto. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Łęczyce - Rozłazino - Nawcz - Dzięcielec - Lębork. Dystans wyniósł 42 km.
Co do samej jazdy - jechało się bardzo dobrze. Przed jazdą odbyłem rozmowę telefoniczną z Marcinem na temat wyjazdu. On chciał zrobić rundkę po lesie, ja natomiast zdecydowanie wolałem pojeździć szosą. Efekt był tego taki, że pojechałem sam :-). Po weekendowej większej jeździe oraz wczorajszej grze na orliku postanowiłem pojechać na nieco krótszą pętlę wokół Lęborka. Owszem, można było zrobić 53, 65 lub 76 km. Nie chciałem jednak zbytnio obciążać organizmu po pracy (dla zainteresowanych - jestem pracownikiem Sądu Rejonowego w Lęborku). Sama jazda ma być przyjemnością, nie dodatkową czynnością, którą trzeba wykonać :-). Przy okazji udało się zrobić kilka fotek.
Podsumowując - jazda bardzo udana. Pogoda bardzo dobra, czasami wiał silniejszy przedni wiatr. Średnia prędkość też niezła; gdyby nie fotostopy oraz miejscami fatalna jakość dróg asfaltowych byłaby ona ciut większa. Najważniejsze, że kolejne kilometry w nogach i tego trzeba się trzymać :-).
Jak zawsze link do trasy i kilka nowych zdjęć, oraz 2 archiwalne - w tym jedno z tego miesiąca.
Pozdrawiam


Na tle starych torów kolejowych, niedaleko wsi Nawcz. © adammatuszek


Przejazd kolejowy - niestety zarośnięty na nieczynnej linii kolejowej Lębork - Pruszcz Gdański na drodze pomiędzy Rozłazinem a Nawczem © adammatuszek


Nawcz - widok na okolice. W tle - za drzewami asfaltowa droga prowadząca do wsi Dzięcielec © adammatuszek


Widok na południowe okolice Nawcza pomiędzy Nawczem a Dzięcielcem © adammatuszek


Kościół w Dzięcielcu © adammatuszek


Kościół w Dzięcielcu © adammatuszek


Widok na okolice niedaleko Dzięcielca © adammatuszek


Niedzielny wyjazd rowerkiem.

Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 2

W niedzielne przedpołudnie postanowiłem wybrać się rowerkiem za miasto. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Mierzyno - Gniewino - Prusewo - Słuchowo - Choczewo - Żelazno - Maszewko - Garczegorze - Nowa Wieś - Lębork. Dystans wyniósł 85 km.
Co do samej jazdy. Jechało się dobrze. Na pierwszych 17 km do Chrzanowa towarzyszyli mi Michał i Grzesiek, by w tej wiosce skręcić w prawo i udać się w kierunku Lęborka. Tak więc dalej jechałem już sam. Bez problemów dojechałem do Gniewina, by tu podjąć decyzję, gdzie jechać dalej. Pierwsza myśl mówiła mi o wariancie dłuższym i trudniejszym, czyli skręcić w prawo, by przez Luzino i Linię udać się do Lęborka. Mając jednak wczorajsze 90 km, oszczędzając siły na kolejne wyjazdy w przyszłym tygodniu postanowiłem skręcić w lewo i dojechać do Prusewa. Tu skręciłem w prawo i po chwili w lewo dojeżdżając do drogi wojewódzkiej nr 213.
Odcinek ten do Maszewka minął pod znakiem jazdy pod silny przedni wiatr. Na tym etapie trochę zwolniłem, choć średnia prędkość była na dobrym poziomie. Po dojechaniu do Maszewka skręciłem w lewo i tu - na szczęście z wiatrem wiejącym w bok dojechałem bez żadnych problemów do Lęborka.
Podsumowując - jazda udana. Pogoda dość dobra, często niebo było zachmurzone, tak jakby zanosiło się na opady deszczu. Średnia prędkość całkiem niezła, jednak nie przywiązywałem do niej szczególnej uwagi. W nogach, podobnie jak wczoraj była moc, choć trochę się obawiałem o nią po dość trudnej wczorajszej trasie.
Jak zawsze link do trasy i 2 zdjęcia - jedno nowe i jedno archiwalne.
Pozdrawiam


Jezioro Żarnowieckie w Nadolu © adammatuszek


Zbliżenie na ścieżkę rowerową i odnowiony odcinek trasy Nowa Wieś - Białogarda w Nowej Wsi. © adammatuszek


Sobotni wyjazd rowerkiem na " kaszubską siekierkę".

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 1

W sobotnie przedpołudnie postanowiłem wybrać się rowerkiem za miasto. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Sierakowice - Borucino - Łączyno - Miechucino - Mirachowo - Strzepcz - Linia - Lębork. Dystans wyniósł ok. 90 km.
Co do samej jazdy. Jechało się bardzo dobrze. Tym razem postanowiłem się wybrać na jedną z moich ulubionych tras, którą nazywam "siekierką". Nazwę nadałem ją z powodu licznych podjazdów na pokonywanym dystansie. Niektóre są łatwe, więcej jest jednak tych trudniejszych, często o dużym % nachylenia. Na pierwszych 60 km można się zmęczyć, dopiero na ostatnich kilkunastu kilometrach (od Linii do Lęborka) przewaga jest odcinków prostych, z kilkoma łatwymi podjazdami zakończonymi zjazdem z Dziechna praktycznie do samego Lęborka.
Jak wcześniej wspomniałem - jechało się bardzo dobrze. Po ostatniej niedzielnej jeździe trochę obawiałem się o aktualną dyspozycję, na szczęście był to mały "wypadek przy pracy". Początkowe kilometry minęły dobrze. W okolicach Pałubic miała miejsce pierwsza mała usterka - mój Edge 605 zawiesił się, dlatego dzisiejszy pomiar różni się o ok. 1 km. Po dojechaniu do Sierakowic chciałem wejść na stary most kolejowy. Wejścia były mocno zarośnięte, dałem więc sobie z tym spokój. Chwilę później, jadąc cały czas pod wiatr zacząłęm zmagać się z kolejnymi podjazdami, tak też dojechałem do Borucina.
Od Borucina było teoretycznie łatwiej - wiatr zaczął wiać z boku i w plecy, dalej były jednak wzniesienia do pokonania :-). Na wszystkie udało się podjechać bez żadnych problemów, choć trochę obawiałem się o to. Dojeżdżając do Miłoszewa chcąc zrobić zdjęcia miała miejsce 2 mała usterka - aparat z powodu słabych akumulatorków odmówił pracy. Pomimo zapasowego kompletu Samsung dalej nie chciał pracować. Po ok. 5 minutach udało się wyłapać najsłabsze ogniwo i można było fotografować :-). Reszta trasy przebiegła spokojnie i po 14:30 dojechałem do Lęborka.
Podsumowując - jazda bardzo udana. Pogoda idealna. Tempo spokojne, bez żadnych szaleństw, żadnych sprintów na trasie. Merida spisała się na trasie - na takie trasy rower crossowy sprawował się świetnie.
Jak zawsze link do trasy i kilka zdjęć - kilka nowych i archiwalnych.
Pozdrawiam
Adam


Kościół pod wezwaniem Św. Józefa - Wygoda Łączyńska. © adammatuszek


Wieś Miechucino na Kaszubach - widok z kierunku Kartuz. © adammatuszek


Zbliżenie na wieś Miechucino na Kaszubach. © adammatuszek


Widok na przepiękne Kaszuby z góry w Miechucinie. © adammatuszek


Stary dworzec kolejowy w Miechucinie. © adammatuszek


Widok na Kaszuby - okolice wsi Miłoszewo. © adammatuszek


Widok na Kaszuby niedaleko Miłoszewa © adammatuszek


Widok na Kaszuby - okoliczne pola oraz drogę do Starej Huty niedaleko Miłoszewa © adammatuszek


Widok na wieś Miłoszewo. © adammatuszek


  • DST 35.00km
  • Teren 10.00km
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środowy grupowy wyjazd za miasto.

Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0

W środę o 17:00, razem z grupką Lwa oraz przybyłych rowerzystów pod Galerię Delfino postanowiłem wybrać się rowerkiem za miasto. Mój pierwotny plan na ten wyjazd był inny, jednak jazda grupą była ciekawsza. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Wilkowo - Obliwice - Łebień - Lędziechowo - Gęś - Lębork. Dystans wyniósł ok. 35 km, z czego niecałe 10 km przebiegało przez las.
Co do jazdy - tempo spokojne z kilkoma przystankami na robienie zdjęć. Więcej nie będę się rozpisywać :-).
Tym razem linku do mapy nie będzie, ale będą archiwalne zdjęcia :-).
Pozdrawiam

Zbliżenie na ścieżkę rowerową i odnowiony odcinek trasy Nowa Wieś - Białogarda w Nowej Wsi. © adammatuszek


Na ścieżce rowerowej przy trasie nr 214, niedaleko Krępy Kaszubskiej. © adammatuszek


Wtorkowy wyjazd za miasto.

Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 0

We wtorkowe popołudnie postanowiliśmy wybrać się na małą popołudniową rundkę wokół Lęborka. Trasa, jaką pokonaliśmy to: Lębork - Redkowice - Janowice - Gęś - Łebień - Wilkowo - Lębork - Mosty - Lębork. Dystans wyniósł 50 km.
Co do samej jazdy - jechało się bardzo dobrze. Tempo spokojne. Po dniu spędzonym w pracy nie chciałem szaleć, mając w planach trochę trudniejszy wyjazd (tym razem sam) w dniu jutrzejszym. Pogoda dopisała, nogi też dobrze kręciły.
Jak zawsze link do trasy i kilka archiwalnych zdjęć.
Pozdrawiam


Zjazd z góry w Redkowicach © adammatuszek


Widok na ścieżkę rowerową i odnowioną trasę Nowa Wieś - Białogarda w Krępie Kaszubskiej. © adammatuszek


Na ścieżce rowerowej przy drodze wojewódzkiej 214 we wsi Gęś. © adammatuszek


Niedzielny wyjazd na Kaszuby.

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 1

W niedzielny poranek, po porannej Mszy Świętej postanowiłem wybrać się rowerkiem za miasto. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Sierakowice - Sulęczyno - Gowidlino - Cewice - Lębork. Dystans wyniósł niecałe 87 km.
Co do samej jazdy. Plan na dziś zakładał przejechanie 120 km. Po przejechaniu ok. 16 km za Łebunią zacząłem się dziwnie czuć. Serce zaczęło szybciej bić, ciężko było oddychać, a nogom zabrakło sił do dalszej jazdy. Myślałem, że to chwilowy kryzys i jechałem dalej. Przed Sierakowicami we wsi Migi, ok. 23 km za Lęborkiem zatrzymałem się na przystanku autobusowym by chwilę odpocząć. Czułem się źle, postanowiłem jednak dalej jechać. Droga do Sierakowic minęła dobrze, po dojechaniu do Puzdrowa skręciłem w lewo i udałem się - robiąc małą pętle do Gowidlina przez Sulęczyno. Na szczęście czułem się lepiej, choć nogom w dalszym ciągu brakowało "pary" - czułem, że normalnie mogłem poruszać się ok. 1-2 km/h szybciej.
Po dojechaniu do Gowidlina miałem dylemat, czy jechać prosto w kierunku Jasienia, czy skręcić w prawo do Lęborka. Nie chcąc męczyć organizmu udałem się przez Smolniki, Sierakowice i Cewice do Lęborka. Fragment ten minął już zdecydowanie lepiej, w końcu zaczęło się lepiej jechać. Zadowolony, po 13:10 dojechałem do Lęborka.
Podsumowując - jazda w miarę udana. Po początkowym kryzysie (spowodowanym być może jeszcze osłabionym organizmem po przeziębieniu) droga minęła dobrze. Tempo spokojne, bez szaleństw na trasie. Pogoda do jazdy świetna. 2 dni i przejechanych ponad 150 km - myślę, że jest to wynik dobry, który niedługo będzie poprawiony.
Jak zawsze link do trasy i kilka zdjęć.
Pozdrawiam


Panoramiczne zdjęcie Jeziora Gowidlińskiego niedaleko Gowidlina © adammatuszek


Kościół pw św. Ignacego Loyoli w Siemirowicach © adammatuszek


Wnętrze Kościoła pw św. Ignacego Loyoli w Siemirowicach © adammatuszek


Sobotni wyjazd za miasto, czyli powrót na 2 kółka po przeziębieniu.

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 1

W sobotnie przedpołudnie postanowiłem wybrać się na przejażdżkę rowerkiem za miasto. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Janowice - Lędziechowo - Łebień - Łęczyce - Rozłazino - Dzięcielec - Lębork. Dystans wyniósł nieco ponad 67 km.
Co do samej jazdy. Po tygodniowym przeziębieniu, jeszcze nie do końca zdrowy nie byłem pewien, ile przejechanych kilometrów wytrzyma osłabiony organizm. Na wszelki wypadek miałem przygotowanych kilka wariantów powrotu do Lęborka; na szczęście udało się pokonać najdłuższy, pierwotnie zakładany plan trasy. Jechało się nadspodziewanie dobrze. Jedynie na pierwszym podjeździe pod Redkowice, pod wiatr nogi nie chciały kręcić. Nie chciałem narzucać szybkiego tempa, to miała być jazda typowo turystyczna, bez żadnych szaleństw, żadnych sprintów. Po przejechaniu kilku kilometrów wszystko wróciło do normy, organizm dobrze znosił dalszą jazdę, nawet wspinaczkę pod Rozłazino, której nie za bardzo lubię.
Planując trasę zakładałem zatrzymanie się w kilku miejscach na zrobienie zdjęć. Nie po to kupiłem (na raty) nowy aparat Samsung WB100z z 26-krotnym zoomem optycznym :-). Najważniejszym fotografowanym miejscem były okolice Rozłazina robione z mostu kolejowego w Rozłazinie na nieczynnej linii Lębork - Kartuzy - Pruszcz Gdański; sporo zdjęć z dzisiejszego wyjazdu wykonane zostało dzięki dużemu zoomowi optycznemu Samsunga. Nie wiem dlaczego, ale mam jakiś sentyment do starych linii kolejowych - są to piękne miejsca, na których możnaby np. zbudować ścieżki rowerowe. Jednak z informacji, które posiadam ta linia ma szanse być reaktywowana - wiąże się się to z budową Pomorskiej Kolei Metropolitalnej i przebudową torów na odcinku Gdynia - Kościerzyna.
Podsumowując. Jazda bardzo udana. Średnia prędkość też niezła - gdyby nie przejazd przez miasto oraz zatrzymania się na robienie zdjęć byłaby ona wyższa, choć dziś to znaczenia nie miało. Pogoda dopisała na całej trasie - przez cały czas świeciło słoneczko.
Jak zawsze link do trasy i kilka najciekawszych zdjęć z dzisiejszego wyjazdu.
Pozdrawiam

Widok na Brzeźno Lęborskie z oddali, niedaleko Rekowa Lęborskiego © adammatuszek


Zbliżenie na Kościół p.w. Św. Apostołów Piotra i Pawła w Brzeźnie Lęborskim © adammatuszek


Widok na okolice Kisewa niedaleko Łęczyc © adammatuszek


Zbliżenie na wieś Kisewo niedaleko Łęczyc © adammatuszek


Widok na drogę do Rozłazina z mostu kolejowego w Rozłazinie na nieczynnej linii Lębork - Kartuzy - Pruszcz Gdański © adammatuszek


Widok na drogę do Dzięcielca z mostu kolejowego w Rozłazinie na nieczynnej linii Lębork - Kartuzy - Pruszcz Gdański © adammatuszek


Widok na most kolejowy w Rozłazinie na nieczynnej linii kolejowej Lębork - Kartuzy - Pruszcz Gdański. W tle droga na Dzięcielec © adammatuszek


Stary dworzec kolejowy w Rozłazinie © adammatuszek


Zbliżenie na okolice Rozłazino na drodze Rozłazino - Dzięcielec © adammatuszek


Kościół w Dzięcielcu © adammatuszek