Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adammatuszek z miasteczka Lębork. Mam przejechane 27702.03 kilometrów w tym 2214.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adammatuszek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2017

Dystans całkowity:352.45 km (w terenie 131.00 km; 37.17%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:44.20 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:50.35 km
Więcej statystyk
  • DST 21.35km
  • Teren 10.00km
  • VMAX 37.70km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny wyjazd za miasto.

Niedziela, 17 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Niedzielny samotny wyjazd nad Jezioro Osowskie. Pokonana trasa to: Lębork - Jezioro Osowskie - Lębork. Dystans wyniósł ponad 21 km. Co do samej jazdy - jechało się dobrze. Po Mszy Św. za Śp. Rodziców i dziadków udało się pojechać nad Jezioro Osowskie z nastawieniem zrobienia zdjęć. Wyjazd udany, pogoda dopisała.
Pozdrawiam

Nad Jeziorem Osowskim
Nad Jeziorem Osowskim © adammatuszek

Nad Jeziorem Osowskim
Nad Jeziorem Osowskim © adammatuszek

Nad Jeziorem Osowskim
Nad Jeziorem Osowskim © adammatuszek


  • DST 53.20km
  • Teren 35.00km
  • VMAX 37.70km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotni wyjazd rowerkiem za miasto.

Sobota, 16 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Sobotni samotny wyjazd po lasach w okolicach Lęborka. Pokonana trasa to: Lębork - okolice wiaduktu kolejowego w Karczemkach - Jezioro Osowskie - Maszewo Lęborskie - Roztopczyn - Parking Grzybiarza w okolicach Maszewa Lęborskiego - Leśnice - Lębork. Dystans wyniósł ponad 53 km, z czego ponad 3/4 trasy było przejechane lasem.
Co do samej jazdy - jechało się bardzo dobrze. Wyjazd ten planowałem od dawna . Chciałem zobaczyć powoli odchodzące lato (o ile ono było) i przychodzącą jesień, która ze swoimi barwami w lesie jest piękna. W lasach widać było ogrom zniszczeń spowodowanych wichurą sprzed miesiąca. Było też sporo grzybów. Udało się m.in. odwiedzić Jezioro Osowskie, 2 wiadukty kolejowe niedaleko Cewic oraz Parking Grzybiarza.
Podsumowując - wyjazd bardzo udany, pogoda dopisała.
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć.
Pozdrawiam

Okolice wiaduktu kolejowego w Karczemkach. Przy drzewach skrzyżowanie drogi leśnej z przejazdem kolejowym na zawieszonej linii nr 229 na odcinku Lębork - Kartuzy
Okolice wiaduktu kolejowego w Karczemkach. Przy drzewach skrzyżowanie drogi leśnej z przejazdem kolejowym na zawieszonej linii nr 229 na odcinku Lębork - Kartuzy © adammatuszek

Okolice wiaduktu kolejowego w Karczemkach. Przy drzewach skrzyżowanie drogi leśnej z przejazdem kolejowym na zawieszonej linii nr 229 na odcinku Lębork - Kartuzy
Okolice wiaduktu kolejowego w Karczemkach. Przy drzewach skrzyżowanie drogi leśnej z przejazdem kolejowym na zawieszonej linii nr 229 na odcinku Lębork - Kartuzy © adammatuszek

Nad Jeziorem Osowskim
Nad Jeziorem Osowskim © adammatuszek

Nad Jeziorem Osowskim
Nad Jeziorem Osowskim © adammatuszek

Prawdziwek w lesie niedaleko Cewic
Prawdziwek w lesie niedaleko Cewic © adammatuszek

Na tzw. parkingu grzybiarza niedaleko Maszewa Lęborskiego
Na tzw. parkingu grzybiarza niedaleko Maszewa Lęborskiego © adammatuszek


  • DST 28.20km
  • Teren 15.00km
  • VMAX 44.00km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poniedziałkowy wyjazd rowerkiem za miasto.

Poniedziałek, 11 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Poniedziałkowy grupowy wyjazd rowerkiem za miasto ze znajomymi ze Stowarzyszenia Rowerowego "Lew Lębork". Pokonana trasa to: Lębork - wiadukt kolejowy w Karczemkach - Dąbrówka Wielka - Ługi - Mosty - Lębork. Dystans wyniósł ponad 28 km.
Co do samej jazdy - jechało się dobrze. Pogoda dopisała, było bardzo ciepło jak na tą porę roku.



  • DST 83.00km
  • Teren 20.00km
  • VMAX 43.50km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotni wyjazd rowerkiem za miasto.

Sobota, 9 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Sobotni grupowy wyjazd rowerkami do Łeby przez wschodnią część Słowińskiego Parku Narodowego, powrót do Lęborka przez Jezioro Czarne niedaleko Sarbska. Pokonana trasa to: Lębork - Białogarda - Wicko - Krakulice - Żarnowska - Łeba - Nowęcin - Jezioro Czarne - Wrześcienko - Maszewko - Łebień - Garczegorze - Lębork. Dystans wyniósł ponad 81 km.
Droga do Białogardy przebiegała ciągiem pieszo - rowerowym, od Białogardy do Krakulic asfaltem. Zaraz za Krakulicami jakość dróg ulegała pogorszeniu. Było sporo błota (przypomniała mi się poniedziałkowa jazda rowerem po okolicach Karlskrony w Szwecji), za to naszym oczom ukazały się piękne widoki na leśne polany. W jednym miejscu dzięki podpowiedziom okolicznym grzybiarzy zjechaliśmy lekko z planowanej trasy z uwagi na nieprzejezdność leśnych dróg. Fragment trasy w tym miejscu przebiegał mięrzynarodowym szlakiem rowerowym R10. W Żarnowskiej weszliśmy na pomost nad Jeziorem Łebsko. W Łebie zjedliśmy obiad i udaliśmy się na chwilę na kanał portowy. W drodze powrotnej zajechaliśmy nad Jezioro Czarne umiejscowione w lesie niedaleko Sarbska. Pogoda dopisała, choć w Łebie natrafiliśmy na lekkie opady deszczu.
Dziękuję Wam wszystkim za świetną wycieczkę i cudowną atmosferę :-). Dla kilku z Was była to pierwsza okazja przejechania się rowerem bardzo malowniczym odcinkiem z Krakulic do Łeby (i pewnie nie ostatni raz).

W okolicach wsi Krakulice w drodze do Łeby
W okolicach wsi Krakulice w drodze do Łeby © adammatuszek

Przy wjeździe do Słowińskiego Parku Narodowego
Przy wjeździe do Słowińskiego Parku Narodowego © adammatuszek

Na tle Jeziora Czarnego
Na tle Jeziora Czarnego © adammatuszek

Na tle Jeziora Czarnego
Na tle Jeziora Czarnego © adammatuszek


  • DST 30.70km
  • Teren 6.00km
  • VMAX 38.80km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czwartkowy wyjazd rowerkiem za miasto.

Czwartek, 7 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Czwartkowy grupowy wyjazd rowerkiem za miasto z dziewczynami - koleżankami ze Stowarzyszenia Rowerowego "Lew Lębork". Pokonana trasa to: Lębork - Wilkowo Nowowiejskie - Garczegorze - Janowice - Redkowice - Lębork. Dystans wyniósł ponad 30,5 km.
Co do samej jazdy - jechało się dobrze. Wyjazd spokojnym tempem w fajnej atmosferze.


  • DST 65.00km
  • Teren 35.00km
  • VMAX 42.50km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

04.09.2017r - Rowerowy Potop AZS 2017 - rowerkiem po okolicach Karlskrony.

Poniedziałek, 4 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Za mną kolejna, bo już czwarta edycja Rowerowego Potopu AZS. Tym razem po Karlskronie i okolicach zrobiłem rowerkiem ok. 65 km.
Pierwotnie planowałem wyjazd tydzień wcześniej, jednak z powodu braku wolnych miejsc musiałem odłożyć go o tydzień później. Pierwotnie planowałem przejechać czerwoną trasę (zieloną 75 km, niebieską 60 km - obie zrobiłem w 2016 roku oraz różową 125 km - zrobiłem w 2017 roku), jednak z powodu niezbyt dobrej pogody postanowiłem przejechać żółtą 60 km trasę w większości prowadzoną lasami. Do Gdyni dojechałem SKM-ką, towarzyszył mi Michał Waszkuć jadący tym samym pociągiem ale do pracy. W deszczu dojechałem do portu, szybka odprawa graniczna, czekanie w deszczu na wjazd na prom oraz wyczekiwanie poniedziałkowego dnia.
Poniedziałek 04.09.2017r zapowiadał się deszczowo. Z okna kajuty widać było opady deszczu. Szybki zjazd i wybranie odpowiedniej trasy. Na starcie okazało się, iż na wybranej przeze mnie trasie jechać będzie przewodnik Paweł, którego miałem okazję poznać podczas poprzedniego - majowego Rowerowego Potopu AZS. W kilkanaście osób utworzyliśmy jedną spójną grupkę. Chwilę po starcie zaczęło padać. Po przejechaniu kilku kilometrów deszcz ustąpił, wisiały jednak chmury. Tak było co chwilę - deszcz padał kilkanaście minut i na chwilę przestawał. O tyle na szosie jechało się dość bezpiecznie, to o tyle w lesie było mniej bezpiecznie. Błoto, kałuże, mokre kamienie, wystające korzenie, mokre drewniane deski (przejścia/przejazdy nad małymi rowami) śliskie i nasączone od opadów deszczu podłoże sprawiały, iż trzeba było uważać i jechać wolniej. W kilku miejscach rowery trzeba było przenosić pomiędzy skałami. W jednym z nich stawała się mała nieprzyjemność. Przez przypadek część mojej grupy zaatakowały osy. Jak powiedzieli przewodnicy - był to pierwszy raz, iż osy zaatakowały; nikt nie widział tam gniazda os. Skończyło się tym, iż 1 dziewczyna musiała skończyć jazdę. W 2-3 miejscach zjechaliśmy lekko z trasy nad okoliczne jeziora Stora Asjon, Mortsjon i Losensjon. W lasach przez które przejeżdżaliśmy było pełno grzybów - nic tylko jechać z wiaderkiem. Ok. 15:00 trasę udało się nam skończyć, ja podjechałem na chwilkę do centrum Karlskrony. Ok. 17:15 byłem już na statku. O 21:00 w dwóch miejscach na promie udało się obejrzeć mecz Polska - Kazachstan. We wtorek w godzinach przedpołudniowych dotarłem do Lęborka. Nie będę dodawać - rower cały brudny, praktycznie od razu pojechałem z nim na myjkę.
Podsumowując - wyjazd bardzo udany. Kolejna trasa rowerowa w Szwecji za mną. Tego co przeżyłem nie da się zapomnieć. Trasa bardzo fajna, urozmaicona, nie jest lekka - ale może o to w tym wszystkim chodzi. Jeszcze czerwona (białej krótkiej miejskiej nie wliczam) i będę mieć komplet.

Rowerowy Potop AZS 2017 - na tle statku Stena Line Spirit w Karlskronie
Rowerowy Potop AZS 2017 - na tle statku Stena Line Spirit w Karlskronie © adammatuszek

W okolicach Karlskrony
W okolicach Karlskrony © adammatuszek

W okolicach Karlskrony
W okolicach Karlskrony © adammatuszek

W okolicach Karlskrony
W okolicach Karlskrony © adammatuszek


  • DST 71.00km
  • Teren 10.00km
  • VMAX 44.20km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotni wyjazd rowerkiem za miasto.

Sobota, 2 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Grupowy wyjazd rowerkiem na Stilo. Pokonana trasa to: Lębork - Łebień - Maszewko - Stilo - Maszewko - Łebień - Lębork. Dystans wyniósł ok. 71 km.
Bardzo fajny wyjazd grupką w bardzo miłej atmosferze. W Maszewku do naszej czwórki dojechała Anetta Krawczak. Zatrzymaliśmy się u Anna Rutkiewicz na herbacie i kawie, dzięki czemu przeczekaliśmy opady. Pod latarnię Stilo czekał nas nieprzyjemny podjazd, z którym poradziliśmy sobie. Na Stilo zjedliśmy obiad, dzięki czemu udało się nam ominąć opady deszczu. W drodze powrotnej na chwilkę po raz kolejny zatrzymaliśmy się u Anna Rutkiewicz. Wyjazd zaliczam do udanych.
Dziękuję wszystkim za bardzo mile spędzony dzień.
Zapraszam do obejrzenia galerii z najciekawszymi zdjęciami.

Nad Morzem Bałtyckim w Stilo
Nad Morzem Bałtyckim w Stilo © adammatuszek