Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adammatuszek z miasteczka Lębork. Mam przejechane 27702.03 kilometrów w tym 2214.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adammatuszek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2013

Dystans całkowity:265.00 km (w terenie 87.00 km; 32.83%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:46.00 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:53.00 km
Więcej statystyk
  • DST 65.00km
  • Teren 15.00km
  • VMAX 46.00km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny wyjazd rowerami za miasto.

Niedziela, 15 września 2013 · dodano: 26.09.2013 | Komentarze 0

W niedzielny poranek postanowiłem wybrać się rowerkami za miasto. Towarzyszyli mi Kuba i Paweł. Trasa, jaką pokonaliśmy to: Lębork - Rozłazino - Nawcz - Linia - Kamieniecki Młyn - Linia - Zakrzewo - Popowo - Dziechno - Lębork. Dystans wyniósł ok. 65 km.
Co do samej jazdy. Podobnie, jak w sbotę wizyta zaczęła się u Kuby, który nasmarował mi łańcuch. Po chwili wyjechaliśmy z miasta. Byliśmy trochę ograniczeni czasowo(Paweł miał SKM-kę z Lęborka do Słupska o 14:39). Zaplanowałem więc krótką ciekawą trasę do 2 fajnych miejsc - mostu kolejowego w Karczemkach (tu nigdy nie był Paweł) i punktu widokowego Zamkowa Góra (tu nigdy nie był Kuba). Do Karczemek dojechaliśmy troszeczkę dłuższą, ale za to łatwiejszą i szybszą trasą (nie jak to zwykle jest niebieskim szlakiem - lasem). Po kilkunastu minutach spędzonych na moście pojechaliśmy dalej na punkt widokowy Zamkowa Góra). Poruszaliśmy się w większości asfaltem - z powodu ograniczonego czasu wolałem nie ryzykować jazdy drogami leśnymi (za rok napewno to sprawdzę). Ok. 11:30 byliśmy na Zamkowej Górze. Tu nastąpiła godzinna przerwa i spokojnym tempem, z wiatrem szosą ruszyliśmy do Lęborka. W Lęborku byliśmy przed 14:00. Chwila rozmowy z Pawłem przy stacji PKP i wraz z Kubą każdy z nas udał się do domu.
Przy okazji tego wyjazdu przekroczyłem przejechanie 4 tysięcy km rowerem (nie licząc codziennej jeździe
4 km po mieście), co patrząc na rozpoczęcie sezonu w II połowie kwietnia jest świetnym wynikiem.

Podsumowując - jazda bardzo udana.
Poniżej kilka zdjęć z wyjazdu.
Pozdrawiam

Widok z mostu kolejowego z Karczemkach na nieczynnej linii kolejowej © adammatuszek


Z Kubą na moście kolejowym w Karczemkach na nieczynnej linii kolejowej © adammatuszek


Z Pawłem na moście kolejowym w Karczemkach na nieczynnej linii kolejowej © adammatuszek


Zachowane tory na moście kolejowym w Karczemkach na nieczynnej linii kolejowej © adammatuszek


Paweł, Kuba i ja na punkcie widokowym Zamkowa Góra © adammatuszek


  • DST 53.00km
  • Teren 22.00km
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotni wyjazd na Biesiadę Obliwicką.

Sobota, 14 września 2013 · dodano: 26.09.2013 | Komentarze 0

W sobotni poranek, wraz z grupką rowerzystów postanowiliśmy wybrać się rowerami na Biesiadę Obliwicką do Obliwic. Trasa, jaką pokonaliśmy to: Lębork - Wilkowo - Obliwice - Krępa Kaszubska - Obliwice - Garczegorze - Redkowice - Lębork. Dystans wyniósł ok. 53 km.
Co do samej jazdy. Przejazd zacząłem u Kuby, który przymocował mi błotnik rowerowy. Po chwili podjechaliśmy pod Galerię Delfino i razem ruszyliśmy. Jechało się dobrze. Tempo początkowo bardzo spokojne, to tylko wyjazd, nie żadne ściganie się :-). Do Obliwic dojechaliśmy po ok. godzinie. Tu zostaliśmy poczęstowani napojami (kawą/herbatą) oraz pieczonymi ziemniakami z ogniska. Kilkanaście minut później zaczęły się atrakcje - turniej łuczniczy oraz Grand Prix w Nordic Walking. Przyglądając się obu zawodom zapytałem się chłopaków, czy ktoś nie chce przejechać rowerami trasą Nordic Walking.
Pojechali ze mną Waldek, Paweł, Kuba i Łukasz. Tempo nadawane przez Waldka było dość duże. Czasami robiąc zdjęcia musiałem zwalniać, starając utrzymywać się w niedalekiej odległości za chłopakami. W pewnej chwili, jadąc za Pawłem omal nie zaliczyłem wywrotki omijając kałuże. Na szczęście nic się nie stało i można było jechać dalej. Cały czas na przodzie jechali Waldek z Łukaszem. Na ok. 2 km przed Obliwicami podkręciłem tempo i wysunąłem się na prowadzenie, którego nie oddałem do końca. Niby oficjalnego ścigania nie było, ale zawsze to miło minąć jako pierwszy linię mety w małych nieformalnych zawodach :-).
Po przyjeździe i chwilowym odpoczynku wyruszyliśmy w drogę powrotną do Lęborka. Odwiedziliśmy mały poniemiecki cmentarz w Obliwicach. W Garczegorzu postanowiłem trochę wydłużyć trasę do Redkowic, chcąc towarzyszyć kilku rowerzystom ze Słupska. Grupka, korzystając z ładnej pogody pojechała za mną do Redkowic. Tu nasze drogi się rozstały - my pojechaliśmy do Lęborka, a 2 rowerzystów udało się do Słupska.
Podsumowując. Wyjazd bardzo udany, pogoda do jazdy dobra.
Poniżej kilka najciekawszych zdjęć - kilka z nich jest autorstwa p. Marka Drzewieckiego.
Pozdrawiam

Przy skręcie do Wilkowa na Biesiadę Obliwicką © adammatuszek


Przed zbliżającym się podjazem pod Wilkowo na Biesiadę Obliwicką © adammatuszek


Przed zbliżającym się podjazem pod Wilkowo na Biesiadę Obliwicką © adammatuszek


Na Biesiadzie Obliwickiej w Obliwicach © adammatuszek


W Łebieniu podczas przejazdu trasą Nordic Walking © adammatuszek


W Łebieniu podczas przejazdu trasą Nordic Walking © adammatuszek


Mały poniemiecki cmentarz w Obliwicach © adammatuszek


Mały poniemiecki cmentarz w Obliwicach © adammatuszek


Mały poniemiecki cmentarz w Obliwicach © adammatuszek


  • DST 75.00km
  • Teren 8.00km
  • VMAX 44.40km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny wyjazd rowerkiem nad morze.

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 11.09.2013 | Komentarze 0

W niedzielne przedpołudnie postanowiłem wybrać się rowerkiem za miasto. Towarzyszyli mi Marcin, Kuba i Michał. Trasa, jaką pokonaliśmy to: Lębork - Żelazno - Sasino - Stilo - Sasino - Maszewko - Łebień - Garczegorze - Lębork. Dystans wyniósł ok. 75 km.
Co do samej jazdy. Pierwotnie planowałem wyjazd szosą na Wieżycę, jednak zmieniłem plany. Wrzuciłem na Facebooka informację o planowanej trasie, by dostać potwierdzenie od Kuby i Michała, do Marcina zadzwoniłem. Jazda przebiegła spokojnie, bez żadnych usterek. Odwiedziliśmy latarnię morską w Stilo - ja z Michałem weszliśmy na nią. Po kilkunastu minutach udaliśmy się nad Morze Bałtyckie i tu spędziliśmy ok. 2 godziny. Czas minął nam na kąpieli w morzu (woda była bardzo ciepła), opalaniu się i rozmowach na temat różnych rzeczy. Chwilę po 16:00 wyruszyliśmy w podróż powrotną do Lęborka. Słowa uznania należą się Michałowi, który pobił swój rekord - przejechał bez większych problemów 75 km jednego dnia.
Podsumowując. Pogoda do jazdy świetna, wycieczka udana. Kolejne kilometry w nogach - o to przecież chodzi :-).
Poniżej kilkanaście najciekawszych zdjęć z niedzielnego wyjazdu.
Pozdrawiam

Latarnia morska w Stilo © adammatuszek


Kuba i Marcin przed latarnią Stilo - zdjęcie zrobione z latarni © adammatuszek


Michał na latarni Stilo © adammatuszek


Na latarni morskiej w Stilo © adammatuszek


Łódka na Morzu Bałtyckim © adammatuszek


Panoramiczne zdjęcie Morza Bałtyckiego i plaży w Stilo © adammatuszek


Morze Bałtyckie w Stilo © adammatuszek


Michał nad Morzem Bałtyckim w Stilo © adammatuszek


Z Kubą i rowerami nad Morzem Bałtyckim w Stilo © adammatuszek


Z Kubą, tym razem bez rowerów nad Morzem Bałtyckim w Stilo © adammatuszek


Kuba podczas robienia na plaży napisu "Lew Lębork" © adammatuszek


"Lew Lębork" na plaży w Stilo © adammatuszek


  • DST 36.00km
  • Teren 17.00km
  • VMAX 33.80km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środowy popołudniowy wyjazd rowerkiem za miasto, czyli leśne błądzenie część 4.

Środa, 4 września 2013 · dodano: 07.09.2013 | Komentarze 0

W środowe popołudnie po skończonej pracy postanowiliśmy wybrać się z Marcinem na krótki wyjazd za miasto. Trasa, jaką pokonaliśmy to: Lębork - Czarnówko - Pogorszewo - Janowice - Rozgórze - Janowice - Redkowice - Kanin - Czarnówko - Lębork. Dystans wyniósł ok. 36 km, z czego odcinek Czarnówko - Janowice - Rozgórze - Janowice pokonany został w zdecydowanej większości drogami leśnymi i gruntowymi.
Co do samej jazdy - jechało się bardzo dobrze. Poraz kolejny postanowiliśmy zrobić "leśne błądzenie". Tym razem ja nie do końca patrząc się w GPS pomyliłem drogę i za Janowicami wjechaliśmy w lekko podmokły teren niedaleko rzeki Łeby :-). Może to i dobrze, gdyż poznało się nowe tereny. Były tam drogi gruntowe, więc nie było przeszkód w jeździe. Na końcu okazało się, że jadąc pierwotnie założoną drogą nie dojechalibyśmy nią do Niebędzina ze względu na znaczne zarośnięcie drogi :-). W okolicach wsi Kanin poluzowała się jedna ze śrubek podtrzymujących koszyk od bidonu, ostatnie kilometry bidon trzymałem w jednej ręce, drugą zaś kierowałem rowerem.
Podsumowując - jazda bardzo udana. Słoneczko świeciło na większości trasy, wiatr nie przeszkadzał w jeździe. Kolejne kilometry w nogach, a to najważniejsze :-).
Poniżej 10 najciekawszych zdjęć z trasy.
Pozdrawiam

Widok na Nową Wieś Lęborską z okolic Czarnówka © adammatuszek


Widok na Nową Wieś Lęborską z okolic Czarnówka © adammatuszek


Widok na okolice Janowic i Niebędzina © adammatuszek


Niebo niedaleko Janowic i Niebędzina © adammatuszek


Sarna przebiegająca przez polanę niedaleko Janowic © adammatuszek


Tworząca się mgła na polanie niedaleko Janowic © adammatuszek


Tworząca się mgła na polanie niedaleko Janowic © adammatuszek


Na drodze gruntowej niedaleko Janowic © adammatuszek


Tworzące się mgły na polanie niedaleko Janowic © adammatuszek


Zachód słońca niedaleko Janowic © adammatuszek


  • DST 36.00km
  • Teren 25.00km
  • VMAX 40.50km/h
  • Sprzęt Kross Level a2.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielny poranny wyjazd o lasu, czyli leśne błądzenie część 3.

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 07.09.2013 | Komentarze 0

W niedzielny poranek postanowiłem wybrać się rowerkiem za miasto. Trasa, jaką pokonałem to: Lębork - Jezioro Osowskie - Popowo - Dziechno - Lębork. Dystans wyniósł ok. 36 km, z czego odcinek z Lęborka do Popowa pokonany był w zdecydowanej większości drogami leśnymi i gruntowymi.
Co do samej jazdy - jechało się bardzo dobrze. Podobnie jak w przypadku innych "leśnych błądzeń" jechałem przed siebie opierając się na mapie p. Rybickiego w GPS-ie. Czasami trzeba było lekko zboczyć z pierwotnie założonego fragmentu trasy z uwagi np. na nieprzejezdność (zarośnięcie) leśnych szós. Przy okazji poznało się inne ciekawe drogi. Cel był jeden i ten sam - spokojna przejażdżka rowerkiem po lesie. W okolicach skrzyżowania drogi leśnej z asfaltową prowadzącą do wsi Dzięcielec zadzwoniłem do Marcina. Umówiliśmy się na spotkanie przy drodze do Jeziora Osowskiego i jechaliśmy razem, robiąc pętle w lesie. Niedaleko Popowa otrzymałem telefon z informacją o mój wcześniejszy powrót do domu. Ostatnie kilometry więc pokonaliśmy asfaltem.
Poniżej kilka najciekawszych zdjęć z wyjazdu.
Pozdrawiam

Droga leśna niedaleko Lęborka © adammatuszek


Prawdziwek w lesie niedaleko Lęborka © adammatuszek


Prawdziwek w lesie niedaleko Lęborka © adammatuszek


Grzyby w lesie niedaleko Lęborka © adammatuszek


Pomnik przyrody w lesie niedaleko Lęborka © adammatuszek


Droga leśna niedaleko Lęborka © adammatuszek


Jezioro Osowskie © adammatuszek


Nad Jeziorem Osowskim © adammatuszek