Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adammatuszek z miasteczka Lębork. Mam przejechane 27702.03 kilometrów w tym 2214.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adammatuszek.bikestats.pl
  • DST 95.00km
  • Teren 20.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piątkowo - sobotni wyjazd rowerem na Hel.

Piątek, 6 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 3

Zgodnie z wpisem na forum sprzed kilku dni - pojechałem w piątek na nocną wyprawę rowerową na Hel. Przed jazdą odwiedziłem szpital zdiagnozować ból prawej dłoni - chwilę przed jazdą otrzymałem silny cios we wcześniej prawą rękę i poczułem silny ból. Na szczęście okazało się, że było to jedynie silne stłuczenie i wybrałem się do jazdy.

1 etap to podróż pociągiem z Lęborka do Wejherowa o 21.13. Tu, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami spotkałem 3 osoby, z którymi drogami leśnymi i asfaltem dojechaliśmy do Rumii - punktu naszego grupowego spotkania.

Po krótkim przywitaniu, grupką pojechaliśmy na Hel. Trasa (do Władysławowa) wiodła drogami leśnymi, asfaltem i ścieżkami rowerowymi. Przejeżdżaliśmy przez takie miejscowości jak: Kazimierz, Osłonino, Rzucewo, Błądzikowo, Puck, Swarzewo by dojechać do Władysławowa. Nie obyło się bez pękniętych dętek. Ok. 0.20 mieliśmy pierwszą awarię ( w okolicach Rzucewa), jednak grupa naprawcza spisała się świetnie i po chwili jechaliśmy dalej.

Po jakimś czasie (ok. godziny 0.50 już w sobotę ) dojechaliśmy do Władysławowa na stację Orlenu, gdzie każdy mógł chwilkę odpocząć i coś przekąsić. Po chwili wyjechaliśmy w kierunku Helu. I ten odcinek Władysławowo - Hel był wg mnie najciekawszy. Grupka trochę się podzieliła, kto odważny jechał na ile mógł. Ja wyrwałem do przodu, jednak stan mojego prawego kolana nie pozwalał się rozpędzić i dogonić 2 kolarzy przede mną. Na Półwyspie Helskim złapała nas burza i przez ok 10 - 15 km trzeba było jechać w deszczu. Utrudnieniem byli pijani piesi na ścieżce rowerowej - trzeba było w większości jechać ulicą. Na ulicy sporo deszczu i kałuż - po 2 wjazdach w nie , nogi i skarpety miałem całkowicie przemoczone. W okolicach Juraty pogoda zaczęła się poprawiać, dało się przejechać ścieżką rowerową i tak do samego Helu.

Na Helu dotarłem jako trzeci (ok. 3.41), z ok. 15 - 20 minutową stratą do dwójki prowadzących, z przewagą ok. 20 minut nad całą grupką. W międzyczasie w grupie były awarie, co spowodowało krótkie postoje. Ok. 4.15 spotkaliśmy się wszyscy i razem pojechaliśmy na plażę. Pogoda była niezła - wiał chłodny wiatr, niebo było zachmurzone; 2 osoby zażyły kąpieli w morzu. Po 5.00 zrobiliśmy rundkę po Helu i wycieczka została oficjalnie zakończona. Kilka osób, w tym ja postanowiliśmy wrócić pociągiem do Redy, następnie ja z koleżanką szynobusem do Lęborka _ w Lęborku byłem ok. 8.35. Łączny dystans wyniósł ok. 95 km (Wejherowo - Hel).

Podsumowując - wycieczka bardzo udana. Miła atmosfera podczas jazdy, ładne tereny, ciekawe doświadczenia. Jazdę okupiłem spuchniętym prawym kolanem, które i tak było przeciążone. Tak więc czeka mnie 1-2 tygodniowa przerwa od jazdy za miasto rowerem.


Pozdrawiam

Adam Matuszek



Nocna wymiana dętki - ok. godz. 0.27 w sobotę. © adammatuszek


Godzina 3.41 - Adaś na Helu na po nocnej wyprawie rowerem :-). © adammatuszek


Godz. 5.03 - na Plaży na Helu, po nocnej wyprawie rowerem na Hel :-). © adammatuszek



Komentarze
rammzes
| 16:32 czwartek, 19 sierpnia 2010 | linkuj Przygody z kolanem... skąd ja to znam.. :D
adammatuszek
| 12:24 niedziela, 8 sierpnia 2010 | linkuj cześć, z powodu kontuzji prawego kolana wyjazd niemożliwy :/
tasior
| 12:23 niedziela, 8 sierpnia 2010 | linkuj czesc

zapraszam na zawody rowerowe 15 sierpnia do Człuchowa!! wiecej info www.luiza-xc.pl !!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]